Selena POV.
CO JA TU ROBIę...pomyślałam i wstałam z czyjegoś łóżka.
A no tak wczoraj zasnęłam u Justina
AWW jak on słodko śpi.
Poszłam do toalety żeby się odświeżyć, kątem oka zobaczyłam że nie ma Patti i pomyślałam że zrobię śniadanie.
Kiedy wyszłam z toalety pokierowałam się do kuchni i zaczęłam robić naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami
-Myyy...co tak pachnie?-spytał się mnie znajomy mi głos-
-Zobaczyłam, że nie ma twojej mamy i pomyślałam, że zrobię naleśniki-odparłam i się uśmiechnęłam-
-Zawołasz Jazmin i Jaxona?-zapytałam-
-Tak już wołam. Jazim, Jaxon chodźcie na śniadanie-
-Oooo naleśniki mniam-zawołał Jaxon-
-Siadajcie i jedzcie-powiedział Justin i sam zaczął jeść-
10 min. później
/ROZMOWA TELEFONICZNA/
Mama:-Sel gdzie ty do jasnej cholery jesteś?-
Selena:-Mamuś przepraszam że wczoraj nie zadzwoniłam byłam u Catlin i zasnęłam-tak powiedziałam Catlin przecież nie powiem jej że spałam u dopiero co poznanego chłopaka-
Mama:-No dobrze tylko nigdy tak więcej nie rób-
Selena:-Dobrze mamo tylko pamiętaj że ja mam już 18 lat-
Mama:-Wiem że masz 18 lat ale dop...
Selena:-Dopóki mieszkasz pod moim dachem masz robić co ci każę, tak wiem mówiłaś mi to z SETKI razy-
Mama:-Jak kończę do zobaczenia później-
Selena:-No papa-.
/KONIEC ROZMOWY TELEFONICZNEJ/
-Kto dzwonił?-zapytał brunet-
-Moja mama pytała się gdzie byłam przez całą noc-
-To co dzisiaj robimy?-
-Nie wiem, moż...-nie było dane skończyć Justinowi bo ktoś zadzwonił do drzwi-
-Siema stary-powiedział czarno skóry chłopak-
-Ooo co to za piękność-
-Hej mam na imię Selena-powiedziałam i podałam mu rękę-
-Lil Za ale mów mi Lil gdzie jest Justin?-zapytał Lil
-Poszedł na chwilę do rodzeństwa-
-A co śliczna dziewczyna robi u naszego Justinka?-
-Jestem jego przyjaciółką-
-Hymm... Justin nie wspominał nam że ma nową i to jeszcze taką piękna przyjaciółkę-
-Lil przestań jej tak słodzić bo się dziewczyna jeszcze ciebie przestraszy-odparł Justin-
-Nie bój się nie przestraszy mnie-powiedziałam-
-Proszę, proszę jaka twardzielka, gdzie ty znalazłeś taki ideał-zapytał Lil Za-
-No widzisz ma się swoje źródła-
-HALO ja tu nadal jestem-odchrząknęłam
-Ale my o tym dobrze wiemy skarbie-powiedział słodko Jus-
-No dobra, dobra ale ja już muszę lecieć-
-To może cię odprowadzę bo jesteś tu raczej nowa prawda?-zapytał Lil-
-Tak jestem i w sumie nie znam drogi do domu, ale jeśli ktoś miał by mnie odprowadzić to był by to Justin, bo Ciebie za bardzo nie znam i nie wiem co ci w tej głowie siedzi-
-Uuu...Lil dostałeś kosz, widzisz jak z niej mądra dziewczyn nie musi cię znać żeby wiedzieć co tam ci w głowie siedzi-
-To co Sel jedziemy tylko poproszę sąsiadkę z naprzeciwka żeby popilnowała małych-
5 min. później
-To jesteśmy na miejscu idziemy gdzieś dzisiaj?-zapytał Justin-
-Nie wiem jak coś to zadzwonię-odpowiedziałam
-To może dasz mi swój telefon?-zapytał brunet
-Telefonu ci nie dam...ale numer mogę ci dać-
-Ok masz zapisz-brunet uśmiechną się do mnie i podał mi swój telefon a ja dałam mu swój i już po chwili byłam w domu...
*****************************************************
I jest kolejny rozdział przepraszam że nie dodałam go wczoraj ale nie miałam czasu dziś też go za bardzo nie mam dlatego jest strasznie krótki.
Dziękuję za ponad 1000 wejść
CZYTASZ=KOMENTUJESZ


Boski tylko szkoda że taki krótki
OdpowiedzUsuńZarąbisty czekam a next <3
OdpowiedzUsuń