Justin POV.
JEZU GDZIE JEST SELENA,pomyślałem bo nigdzie jej nie widziałem chociaż w wodzie i na plaży było mało osób to i tak nie mogłem nigdzie wypatrzeć Sel.Ale nagle zobaczyłem jak ktoś się topi i od razu błagałem Boga żeby nie była to Selena ale jednak myliłem się to było ona.
-Jezu co ja mam teraz zrobić-powiedziałem sam do siebie i zamiast rzucić się na ratunek zacząłem myśleć.
Justin ogar musisz jej pomóc.
Kiedy wyciągnąłem ją na brzeg była już nie przytomna Catlin i jeszcze parę osób podbiegli do nas a ja zacząłem ją reanimować.
Po chwili zaczęła się budzić.
Selena POV.
Ktoś zaczął mi robić masaż serca i sztuczne oddychanie.
-Co się stało gdzie ja jestem-ledwie wydusiłam to z siebie.
-Sel wszystko w porządku nic cię nie boli Jezu jak się o Ciebie martwiłem-powiedział słodko chłopak.
-Tak wszystko OK, nic mnie nie boli dziękuje, ze pytasz.
-Chodź pójdziemy do mnie odpoczniesz i się czegoś napijesz.
-Justin po co mogę iść do siebie, a picia nie musisz mi dawać bo jak się topiłam to wystarczająco się tej wody napiłam-zaśmiałam się.
-Ha.ha.ha bardzo śmieszne do mnie jest bliżej-
-A gdzie Catlin?-zapytałam bo nigdzie jej nie widziałam-
-Nie martw się o nią poszła do domu bo jej dziadek jest w szpitalu-
-O to smutne no nic ide się ubrać-
-Może cię zaprowadze?-
-Justin spoko ja się tylko podtopiłam a nie złamałam niczego czuję się dobrze-powiedziałam i poszłam się przebrać.
Jejciu Justin jest słodki jak się tak o mnie troszczy.Boże Sel co ty wygadujesz ogarnij się ty nie możesz z nim być i dobrze wiesz dlaczego, mówiła mi moja pod świadomość.
5 min.później
Justin POV.
-Hej mamo-krzyknąłem,i razem z Sel poszliśmy do salonu-
-O Cześć synku-
-Mamo to jest moja przyjaciółka Selena-
-Miło mi cię poznać jestem Pattie Mallette mama Justina-
-Dzień dobry mi też miło panię poznać jestem Selena Simpson tak jak już Justin powiedział jestem jego przyjaciółką-tak Sel samo wolnie przyznała,że jest moją przyjaciółką.
-My idziemy na górę-powiedziałem i mieliśmy już iść ale moja mama nam przeszkodziła-
-Nie chcecie nic do picia-
-Nie mamo nie chcemy,Sel nie chcemy prawda-zapytałem piękną brunetkę-
-Tak nie dziękuję-
Odpowiedziała i już nas nie było.
-Chodź przedstawię ci moje młodsze rodzeństwo-stwierdziłem a ona tylko pokiwała głową, że się zgadza.
-Jazim,Jaxon chodźcie tu na momencik-zawołałem szkodników.
-Cio sie stało,ja nic nie zlobiłem-powiedział słodko Jaxon.
-Ja tez nic nie zlobiłam-oznajmiła Jazmin.
-Wiem,że nic nie zrobiliście ja tylko chciałem wam przedstawić Selene-kląkłem żeby być równo z nimi.
-Ooo ładna jesteś, a ty jesteś dziewczyna Justina?-zapytał słodko Jaxon.
-Nie malutki nie jestem jego dziewczyną tylko przyjaciółką ale nigdy nic nie wiadomo-co ona to powiedziała tak czyli mam jakieś szanse.
-Dobra mały my idziemy do mnie-powiedziałem i poszliśmy do mojego pokoju.
-Czyli mam jakieś szanse-zapytałem ślicznotkę.
-Justin nie powiedziałam że masz jakie kol wiek szanse tylko po prostu nigdy nic nie wiadomo.W każdej chwili może się coś stać mogę ja albo ty umrzeć...-nie co ona wygaduje musiałem jej przerwać-
-Sel co ty gadasz przestań-
-Jus ale to prawda każdemu w każdejchwili może się coś stać nigdy nie wiesz co cię czeka za rogiem.
*****************************************************
No i jest następny rozdział wiem że jest strasznie krótki ale nie mam weny.
DO NASTĘPNEGO
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Po chwili zaczęła się budzić.
Selena POV.
Ktoś zaczął mi robić masaż serca i sztuczne oddychanie.
-Co się stało gdzie ja jestem-ledwie wydusiłam to z siebie.
-Sel wszystko w porządku nic cię nie boli Jezu jak się o Ciebie martwiłem-powiedział słodko chłopak.
-Tak wszystko OK, nic mnie nie boli dziękuje, ze pytasz.
-Chodź pójdziemy do mnie odpoczniesz i się czegoś napijesz.
-Justin po co mogę iść do siebie, a picia nie musisz mi dawać bo jak się topiłam to wystarczająco się tej wody napiłam-zaśmiałam się.
-Ha.ha.ha bardzo śmieszne do mnie jest bliżej-
-A gdzie Catlin?-zapytałam bo nigdzie jej nie widziałam-
-Nie martw się o nią poszła do domu bo jej dziadek jest w szpitalu-
-O to smutne no nic ide się ubrać-
-Może cię zaprowadze?-
-Justin spoko ja się tylko podtopiłam a nie złamałam niczego czuję się dobrze-powiedziałam i poszłam się przebrać.
Jejciu Justin jest słodki jak się tak o mnie troszczy.Boże Sel co ty wygadujesz ogarnij się ty nie możesz z nim być i dobrze wiesz dlaczego, mówiła mi moja pod świadomość.
5 min.później
Justin POV.
-Hej mamo-krzyknąłem,i razem z Sel poszliśmy do salonu-
-O Cześć synku-
-Mamo to jest moja przyjaciółka Selena-
-Miło mi cię poznać jestem Pattie Mallette mama Justina-
-Dzień dobry mi też miło panię poznać jestem Selena Simpson tak jak już Justin powiedział jestem jego przyjaciółką-tak Sel samo wolnie przyznała,że jest moją przyjaciółką.
-My idziemy na górę-powiedziałem i mieliśmy już iść ale moja mama nam przeszkodziła-
-Nie chcecie nic do picia-
-Nie mamo nie chcemy,Sel nie chcemy prawda-zapytałem piękną brunetkę-
-Tak nie dziękuję-
Odpowiedziała i już nas nie było.
-Chodź przedstawię ci moje młodsze rodzeństwo-stwierdziłem a ona tylko pokiwała głową, że się zgadza.
-Jazim,Jaxon chodźcie tu na momencik-zawołałem szkodników.
-Cio sie stało,ja nic nie zlobiłem-powiedział słodko Jaxon.
-Ja tez nic nie zlobiłam-oznajmiła Jazmin.
-Wiem,że nic nie zrobiliście ja tylko chciałem wam przedstawić Selene-kląkłem żeby być równo z nimi.
-Ooo ładna jesteś, a ty jesteś dziewczyna Justina?-zapytał słodko Jaxon.
-Nie malutki nie jestem jego dziewczyną tylko przyjaciółką ale nigdy nic nie wiadomo-co ona to powiedziała tak czyli mam jakieś szanse.
-Dobra mały my idziemy do mnie-powiedziałem i poszliśmy do mojego pokoju.
-Czyli mam jakieś szanse-zapytałem ślicznotkę.
-Justin nie powiedziałam że masz jakie kol wiek szanse tylko po prostu nigdy nic nie wiadomo.W każdej chwili może się coś stać mogę ja albo ty umrzeć...-nie co ona wygaduje musiałem jej przerwać-
-Sel co ty gadasz przestań-
-Jus ale to prawda każdemu w każdejchwili może się coś stać nigdy nie wiesz co cię czeka za rogiem.
*****************************************************
No i jest następny rozdział wiem że jest strasznie krótki ale nie mam weny.
DO NASTĘPNEGO
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Z.A.J.E.B.I.S.T.Y. ale czemu Sel nie może być z Justinem
OdpowiedzUsuńsuper czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuń