Selena POV.
-W końcu posprzątałam-pomyślałam i walnęłam się na kanapie przed telewizorem, akurat leciał mój ulubiony serial
"Glee", po chwili weszli rodzice i zawołali mnie z Austinem.
"Glee", po chwili weszli rodzice i zawołali mnie z Austinem.
-Selena, Austin chodźcie tu na momencik-
-Coś się stało-zawołał Austin tuż nad moim uchem aż mi w nich zapiszczało.
-No powiedzmy, że mam dla was nie za dobre wieści-powiedział tata i powiedział żebyśmy usiedli a nie stali na środku salonu-
-Otóż to do Atlanty musimy wylecieć dzisiaj wieczorem-
-Ale jak to tato nie pożegnałam się z przyjaciółmi i nie jestem jeszcze spakowana-
-Dobrze rozumiemy was ale nie mamy wyjścia samolot jutro nie może lecieć bo przewidują burze w Atlancie a firma ma zostać otwarta jutro a nie po jutrze przykro nam-przejęta mama zaczęła nam tłumaczyć każdy szczegół jak byśmy mieli po 6 lat-
-No ale mamo-jęczał Austin
-Żadne mamo pakować się i już bez gadania-.
20 min. później
-Halo Taylor gdzie jesteś-zapytałam i po chwili usłyszałam odpowiedź
-Jestem z wszystkimi u Vanessy coś się stało?-zapytała zmartwiona-
-No powiedzmy możecie za 10 min. przyjechać do tej lodziarni gdzie zawsze chodziliśmy po szkole?-
-Ok to mu już jedziemy papa do zobaczenia-
-Nom papa-
Kiedy skończyłam rozmowę z przyjaciółką ubrałam się w to
i zeszłam na dół aby spytać się mamy o której mama być w domu żeby zdążyć na samolot.
-Mamuś, o której mam być?-
-Co wow od kiedy ty się mnie pytasz, o której masz być-odparła po chwili zaskoczona mama-
-Haha bardzo śmieszne pytam się bo nie chce żebyśmy spóźnili się na samolot-
-Aha no tak nie wiem gdzieś o 21-
-Ok to aj idę papa-pomachałam mamie na pożegnanie i poszłam do samochodu.
5 min. później
-Hej skarbie co się stało-zapytała zmartwiona Taylor-
-Bo ja dzisiaj wyjeżdżam-
-Co jak to ale miałaś jutro jechać-powiedział Harry-
-Tak wiem przepraszam, jadę o 21-
-Za co ty nas przepraszasz?-
-No bo miałam jechać jutro a jadę dzisiaj-
-To nie twoja wina chodź tu do mnie-powiedziała Van i do razu m mnie przytulili-
45 min. później
-Dobra kochania ja lecę papa kocham was będę tęsknić mam nadzieje że wy też-
-No pewnie że my też-
-I mam nadzieje ze będziecie mnie jak najczęściej odwiedzać-powiedziałam i przytuliłam ich-
-Oczywiście papa skarbie-odparła zasmucona Taylor-
-Nom Troy,Vanessa,Harry,Taylor kocham was papa-
-My ciebie też pa-
10 min. później
-Już jesteś mamuś-
-No hej skarbie idź po walizkę i idź do samochodu-.
Wzięłam walizki i niestety musiałam pożegnać się z ukochanym Los Angeles.
Kiedy dojechaliśmy na lotnisko mieliśmy 5 min. żeby zdążyć na samolot.
2 godz. później
-Wstawaj Selena jesteśmy-szturchnął mnie tato-
-Co?-zapytałam zaspana-
-Wstawaj jesteśmy na miejscu przespałaś cały lot-
-A no tak ok już wstaje-
Wyszliśmy z lotniska i pokierowaliśmy się do samochodu cioci Jessicy.
-Mamuś kiedy będą nasze samochody?-zapytałam-
-Powinny być jeszcze dziś skarbie-.
30 min. później
-Jest nareście jesteśmy-powiedział zadowolony Austin
-Nom ja idę zobaczyć dom-powiedziałam i pobiegłam w stronę naszego nowego domu.
-Wow zajebisty-
-Selena uważaj ze słowami-powiedział tata-
-Ok sorki-
A TAK WYGLĄDA NASZ NOWY DOM
Salon
Kuchnia
Łazienka
Mój pokój
Moja łazienka
Moja garderoba
Pokój Austina
Pokój moim rodziców
Wow ale mam zajebisty pokój ok trzeba iść spać bo jutro niestety szkoła.
Ranek
O JEJCIU pomyślałam i wstałam po czym udałam się do mojej nowej łazienki i wzięłam orzeźwiający prysznic następnie ubrałam się i umalowałam efekt końcowy był taki
Zeszłam na dół ale nikogo nie było pomyślała że może jeszcze śpią wzięłam jabłko i poszłam do samochodu i pojechała do szkoły.
10 min. później
Wow nie zła szkoła.
Zaparkowałam i udałam się do sekretariatu po plan lekcji
ale gdy wychodziłam wpadłam i się przewróciłam na kogoś okazało się że ten ktoś to nie źle zbudowany chłopaka
-Jak leziesz suko-wydarł się
-Co to ty na mnie wpadłeś i nie nazywaj mnie suką-
-Bo co?-
-Bo to- i sprzedałam mu niezłego liście-
-Co tu się dzieje-zapytał chyba dyrektor-
-Nic proszę pana-odparłam-
-Na pewno?-
-Tak ten chłopaka pomógł mi wstać bo się przewróciłam-skłamałam
-Dobrze a to ty musisz być Selena Simpson nowa uczennica?-
-Tak to ja-
-Dobrze to chodź zaprowadzę cię do twojej nowe klasy-powiedział a ja tylko przytaknęłam.
Gdy weszliśmy do klasy pierwsze co to zauważyłam tego chłopaka co na mnie wpadł.
-Oooo nie tylko nie on-powiedziałam pod nosem
-Co mówisz?-zapytała nauczucielk-
-Nie nic-
-Dobrze ja jestem Pani.Smith a to dzieci jest wasza nowa koleżanka Selena Simpson-
-Hej-powiedziałam-
-Dobrze Selena to może usiądź obok Justina Biebera bo w sumie nie masz wyjścia tylko obok niego jest wolne miejsce-
-Dobrze-skłamałam tak naprawdę w ogóle nie chciałam z nim siadać z resztą po jego minie też było można wyczytać że nie ma ochoty ze mną siadać-
-Czy coś nie tak Justin, bo masz dziwną minę-zapytała nauczycielka-
-Nie proszę panią wszystko OK-
-Hej jestem Justina a ty-
-Serio nie wiedziałam (powiedziałam z ironią) ja jestem Selena-
-Miło mi-powiedział chłopak-
-Tsa mi też-odparłam
*****************************************************
Hejka tak jak pisałam pojawił się Justin wiem że jest go mało ale w 4 rozdziale większość będzie o Justinie
Szkoda, że nie komentujecie bo te komentarze naprawde pomagają wiem że nie mało osób odwiedziło mojego bloga tylko nwm czy wy wchodzicie i wychodzicie bo wam się nei podoba czy serio go czytacie.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Kontakt:
Facebook.com:https://www.facebook.com/profile.php?id=100004576440868
Ask.fm:http://ask.fm/Jolussia
Twitter.com:https://twitter.com/Jolussia











czekam na nastepny rozdział
OdpowiedzUsuń