poniedziałek, 31 marca 2014

Siemanko

Słuchajcie rozdziały będę dodawała w Soboty bo w tygodniu mam za dużo lekcji, nauki i nie ma za bardzo czasu

DO SOBOTY :)

czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 4 Poznajcie Justina Biebera

SELENA POV.


-Jest na szczęście koniec lekcji-pomyślałam i zaczęłam kierować się do szafek żeby schować resztę książek, ale ktoś mnie na nie lekko popchnął-
-Słuchaj no laska jeśli masz zamiar upokorzyć mnie przed całą szkołą to nawet nie próbuj bo źle się to dla ciebie skończy-no tak to był Justin Biebera-
-Co? gdybym chciała to zrobić zrobiła bym to od razu a nie kryła ci dupę a tak poza tym ja nie taka jak te wszystkie laski, które się ciebie boją jeśli chcesz mnie przestraszyć
to ci się nie udało, a teraz mnie puść bo się spieszę-chyba zatkało Justina bo miał komiczną minę i puścił mnie bez żadnego gadania.
2:0 dla Mnie nie pomyślałam i poszłam do samochodu.

-Siemka mama-krzyknęłam-
-Cześć córuś zjesz coś-
-Tak poproszę-powiedziałam i uśmiechnęłam się-
-Jak pierwszy dzień w nowej szkole poznałam już kogoś nowego?-zapytała mama jak by ją to obchodziło-
-No można tak powiedzieć -powiedziałam i zabrałam się do jedzenia.
Kiedy już zjadłam,pokierowałam się do mojego pokoju aby wziąć orzeźwiającą kąpiel bo na dziś mam już dość nerwów.
-Semka siostra rodzice wychodzą na nockę do firmy i pozwolili mi zrobić imprezkę pomożesz mi wszystko przygotować?-oznajmił mi Austin
-No ok ty przecież nikogo tu raczej nie znasz-
-No wiem dlatego robię taką zapoznawczą imprezę-
-No dobra to ja idę się przygotować a ty pomału zacznij przygotowywać wszystko-powiedziałam po czym poszłam do łazienki rozebrałam się i weszłam do wanny do której wcześniej wlałam różany płyn do kąpieli umyłam głowę po czym owinęłam ją ręcznikiem i siedział tak w tej wannie dobre 30 min.
Gdy już wyszłam osuszyłam się i ubrałam,



 weszłam na twittera by zamieścić posty
"Nie ma to jak poznać kogoś, kogo już na początku nienawidzimy "
a za parę minut napisałam
"Tęsknie" 
Zeszłam na dół i zabrałam się do przygotowywań.


JUSTIN POV.

-Co ta suka sobie wyobraża,że co,że jak skompromituje mnie przed całą szkołą to każdy ją polubi? Chociaż było w niej coś takiego czego nie ma żadna dziewczyna którą do tej pory poznałem- pomyślałem i udałem się do samochodu-
-Hej mamo-
-Cześć synku co tam w szkole-zapytała mama-
-A nic ciekawego, jak tam nowa praca-
-Dobrze mam bardzo miłych i wyrozumiałych szefów-
-Ok ja idę do siebie na górę-
Wziąłem prysznic ubrałem się postawiłem włosy na żel i poszedłem na imprezę



-Siema jestem Austin-powiedział jakiś koleś-
-Yo jest Justin to twój dom?-zapytałem
-Ta wbijaj już się rozkręcili-
-Dzięki-
-WOW nie złą ma chatę ten Austin czy jak mu tam no ok trzeba znaleść jakis alkohol-pomyślałem i zabrałem się do poszukiwań a zaraz czy tam nie stoi ta laska Selena?

SELENA POV.

-No nie zła ta impreza postaraliśmy się-powiedziałam do Austina-
-No ok idę potańczyć idziesz ze mną-
-Nie pójdę się rozglądnąć-tak jak powiedziałam tak zrobiłam.Po jakichś parku minutach ktoś złapał mnie za dłoń i pociągnął w stronę tańczących ludzi za bardzo nie widziałam kto to jest bo był już ciemno.
-No hej mała nie pamiętasz mnie-wyszeptał mi chłopak do ucha ale zaraz ja znam skądś ten głos.
-O nie tylko znowu nie on-pomyślałam i wyrwałam się z jego uścisku-
-Co jest kicia już mnie nie chcesz?-zapytał-
-Nie i nigdy nie chciałam co ty tu w ogóle robisz?-
-Przyszedłem na nie złą imprę to ja bym mógł się zapytać co ty tu robisz raczej jesteś nowa więc skąd wiesz o imprezie?-
-Ja tu mieszkam baranie-
-Co ostra nie zła chata to Austin to twój brat?-zapytał jak by się nie domyślił-
-Tak geniuszu-odpowiedziałam z ironią i zaczęłam kierować się do ogrodu.
-Ej kicia gdzie lecisz chodź tu-Justin wziął mnie na ręce i zaczął iść ze mną w stronę basenu-
-Co ty debilu robisz puść mnie i nie mów do mnie KICIA-
-Ciii nie spinaj się-
-O nie Justin proszę tylko nie do wody-zaczęłam go błagać-
-A dasz buziaka?-
-Co spierdalaj-
-Nie to nie-i skoczył do wody-
*****************************************************
Tak jak mówiłam pojawił się Justin

Następny rozdział będzie w Sobotę

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Kontakt:

Facebook.com:https://www.facebook.com/profile.php?id=100004576440868
Ask.fm:http://ask.fm/Jolussia
Twitter.com:https://twitter.com/Jolussia

środa, 26 marca 2014

Rozdział 3 Niezapowiedziany wyjazd

Selena POV.


-W końcu posprzątałam-pomyślałam i walnęłam się na kanapie przed telewizorem, akurat leciał mój ulubiony serial
"Glee", po chwili weszli rodzice i zawołali mnie z Austinem.
-Selena, Austin chodźcie tu na momencik-
-Coś się stało-zawołał Austin tuż nad moim uchem aż mi w nich zapiszczało.
-No powiedzmy, że mam dla was nie za dobre wieści-powiedział tata i powiedział żebyśmy usiedli a nie stali na środku salonu-
-Otóż to do Atlanty musimy wylecieć dzisiaj wieczorem-
-Ale jak to tato nie pożegnałam się z przyjaciółmi i nie jestem jeszcze spakowana-
-Dobrze rozumiemy was ale nie mamy wyjścia samolot jutro nie może lecieć bo przewidują burze w Atlancie a firma ma zostać otwarta jutro a nie po jutrze przykro nam-przejęta mama zaczęła nam tłumaczyć każdy szczegół jak byśmy mieli po 6 lat-
-No ale mamo-jęczał Austin
-Żadne mamo pakować się i już bez gadania-.

 20 min. później


-Halo Taylor gdzie jesteś-zapytałam i po chwili usłyszałam odpowiedź
-Jestem z wszystkimi u Vanessy coś się stało?-zapytała zmartwiona-
-No powiedzmy możecie za 10 min. przyjechać do tej lodziarni gdzie zawsze chodziliśmy po szkole?-
-Ok to mu już jedziemy papa do zobaczenia-
-Nom papa-
Kiedy skończyłam rozmowę z przyjaciółką ubrałam się w to


i zeszłam na dół aby spytać się mamy o której mama być w domu żeby zdążyć na samolot.
-Mamuś, o której mam być?-
-Co wow od kiedy ty się mnie pytasz, o której masz być-odparła po chwili zaskoczona mama-
-Haha bardzo śmieszne pytam się bo nie chce żebyśmy spóźnili się na samolot-
-Aha no tak nie wiem  gdzieś o 21-
-Ok to aj idę papa-pomachałam mamie na pożegnanie i poszłam do samochodu.

5 min. później

-Hej skarbie co się stało-zapytała zmartwiona Taylor-
-Bo ja dzisiaj wyjeżdżam-
-Co jak to ale miałaś jutro jechać-powiedział Harry-
-Tak wiem przepraszam, jadę o 21-
-Za co ty nas przepraszasz?-
-No bo miałam jechać jutro a jadę dzisiaj-
-To nie twoja wina chodź tu do mnie-powiedziała Van i do razu m mnie przytulili-

45 min. później

-Dobra kochania ja lecę papa kocham was będę tęsknić mam nadzieje że wy też-
-No pewnie że my też-
-I mam nadzieje ze będziecie mnie jak najczęściej odwiedzać-powiedziałam i przytuliłam ich-
-Oczywiście papa skarbie-odparła zasmucona  Taylor-
-Nom Troy,Vanessa,Harry,Taylor kocham was papa-
-My ciebie też pa-

10 min. później

-Już jesteś mamuś-
-No hej skarbie idź po walizkę i idź do samochodu-.
Wzięłam walizki i niestety musiałam pożegnać się z ukochanym Los Angeles.
Kiedy dojechaliśmy na lotnisko mieliśmy 5 min. żeby zdążyć na samolot.

2 godz. później

-Wstawaj Selena jesteśmy-szturchnął mnie tato-
-Co?-zapytałam zaspana-
-Wstawaj jesteśmy na miejscu przespałaś cały lot-
-A no tak ok już wstaje-
Wyszliśmy z lotniska i pokierowaliśmy się do samochodu cioci Jessicy.
-Mamuś kiedy będą nasze samochody?-zapytałam-
-Powinny być jeszcze dziś skarbie-.

30 min. później

-Jest nareście jesteśmy-powiedział zadowolony Austin
-Nom ja idę zobaczyć dom-powiedziałam i pobiegłam w stronę naszego nowego domu.
-Wow zajebisty-
-Selena uważaj ze słowami-powiedział tata-
-Ok sorki-

A TAK WYGLĄDA NASZ NOWY DOM




Salon




Kuchnia



Łazienka 



Mój pokój 



Moja łazienka 



Moja garderoba



Pokój Austina



Pokój moim rodziców


Wow ale mam zajebisty pokój ok trzeba iść spać bo jutro niestety szkoła.

Ranek

O JEJCIU pomyślałam i wstałam po czym udałam się do mojej nowej łazienki i wzięłam orzeźwiający prysznic następnie ubrałam się i umalowałam efekt końcowy był taki


Zeszłam na dół ale nikogo nie było pomyślała że może jeszcze śpią wzięłam jabłko i poszłam do samochodu i pojechała do szkoły.


10 min. później

Wow nie zła szkoła.
Zaparkowałam i udałam się do sekretariatu po plan lekcji
ale gdy wychodziłam wpadłam i się przewróciłam na kogoś okazało się że ten ktoś to nie źle zbudowany chłopaka
-Jak leziesz suko-wydarł się
-Co to ty na mnie wpadłeś i nie nazywaj mnie suką-
-Bo co?-
-Bo to- i sprzedałam mu niezłego liście-
-Co tu się dzieje-zapytał chyba dyrektor-
-Nic proszę pana-odparłam-
-Na pewno?-
-Tak ten chłopaka pomógł mi wstać bo się przewróciłam-skłamałam
-Dobrze a to ty musisz być Selena Simpson nowa uczennica?-
-Tak to ja-
-Dobrze to chodź zaprowadzę cię do twojej nowe klasy-powiedział a ja tylko przytaknęłam.
Gdy weszliśmy do klasy pierwsze co to zauważyłam tego chłopaka co na mnie wpadł.
-Oooo nie tylko nie on-powiedziałam pod nosem
-Co mówisz?-zapytała nauczucielk-
-Nie nic-
-Dobrze ja jestem Pani.Smith a to dzieci jest wasza nowa koleżanka Selena Simpson-
-Hej-powiedziałam-
-Dobrze Selena to może usiądź obok Justina Biebera bo w sumie nie masz wyjścia tylko obok niego jest wolne miejsce-
-Dobrze-skłamałam tak naprawdę w ogóle nie chciałam z nim siadać z resztą po jego minie też było można wyczytać że nie ma ochoty ze mną siadać-
-Czy coś nie tak Justin, bo masz dziwną minę-zapytała nauczycielka-
-Nie proszę panią wszystko OK-
-Hej jestem Justina a ty-
-Serio nie wiedziałam (powiedziałam z ironią) ja jestem Selena-
-Miło mi-powiedział chłopak-
-Tsa mi też-odparłam


*****************************************************


Hejka tak jak pisałam pojawił się Justin wiem że jest go mało ale w 4 rozdziale większość będzie o Justinie

Szkoda, że nie komentujecie bo te komentarze naprawde pomagają wiem że nie mało osób odwiedziło mojego bloga tylko nwm czy wy wchodzicie i wychodzicie bo wam się nei podoba czy serio go czytacie.


CZYTASZ=KOMENTUJESZ






Kontakt:

Ask.fm:http://ask.fm/Jolussia
Twitter.com:https://twitter.com/Jolussia






wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 2 Kłopoty Austina

Selena POV.

Kiedy już dojechałam weszłam do domu i nie zastałam tak nikogo NO TAK PRZECIEŻ POJECHALI DO ATLANTY NO ALE GDZIE JEST AUSTIN A PEWNIE SIEDZI ZNOWU W KOZIE NORMALKA, pomyślałam z ironią.
Odłożyłam torbę i poszłam zjeść obiad na szczęście mama zrobiła moją ulubiona pomidorową zupe.



10 min. póżniej

Zjadłam obiad i pokierowałamsię do pokoju żeby przebrać się w wygodny dres żeby w końcu posprzątać pokój przed wyjazdem.



Już miałam zabierać się do sprzątanie kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi zeszłam i otworzyłam drzwi a tam stoi dwój policjantów.
-Dzień dobry zastalismy pana Austina Simpsona-powiedziłą jeden z policjantów a mnie zamórowało.
-Nie nie ma go-
-A czy wie pani gdzie możę być pani...?
-Brat proszę pana jestem jego młodszą siostrą i nie mam bladego pojęcia gdze on może być-odpowiedziałam zdezorientowana-
-No dobrze to jak Pani brat wróci prosze zadzwonić Do Widzenia pani Simpson-
-Do Widzenia-odpowiedziałam po czym zamknęłam drzwi i zabrałam się do sprzątania.Po jakichś 30 min. do domu przyszedł Austin.
-Siemka siostra-weszedł do mnie do pokoju jak gdyby nic-
-No hej coś ty znowu zrobił?-
-Ja, nic o co ci chodzi?-
-I ty się mnie jeszcze głupio pytasz i mówisz że nic nie zrobiłeś-powiedziałam już troche poddenerwowana bo on zachowuje się czasami gorzej niż dziecko-
-Co może policja przyszła po ciebie od tak bo im się nudziło-kontynuowałam-
-No okej dobra,przyszli po mnie dlatego że ścigałem się z kumplami-
-Co? znowu do tego wróciłeś? Przecież miałeś już sie nie ścigać a co jeśli kiedyś cie złapią albo spowodujesz wypadek, masz szczęście że cię nie sprzedałam-krzyczałam zdenerwowana
-Dobra nie drzyj się na mnie lepiej sprzątaj-
-Chyba wolisz żebym to ja się na ciebie darła niż rodzice masz zamiar im o tym powiedzieć?-
-Nie wiem ale raczej nie ok ja ide też sprzątać-
-Nom idż.A Austin ty idziesz jutro do szkoły-tak Austin chodzi ze mną do klasy bo raz nie zdał-
-Chyba nie a ty-
-Też raczej ok idż sprzątać bo jak rodzice wrócą to będą drzeć morde że jest dalej brudno-





*****************************************************

Rozdział krótki wiem ale jutro będzie dłuższy i pojawi się w nim Justin


CZYTASZ=KOMENTUJESZ




KONTAKT:



Facebook.com:https://www.facebook.com/profile.php?id=100004576440868
Ask.fm:http://ask.fm/Jolussia
Twitter.com:https://twitter.com/Jolussia




poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 1 Poznajcie Catlin

                                    SELENA POV

Wstałam jak co dzień wcześnie rano by zanim pójde do szkoły wziąść prysznic ubrać sie i umalowac i wyjść z moim psem CoCo.

                                                                   

Wstałam i poszłam do łazienki wziąsć kojący prysznic umyłam ciało czekoladowym żelem pod prysznic a włosy truskawkowym szamponem,gdy już wyszłam spod prysznicu i owinełam się puszystym białym ręcznikiem i pokierowałam się do mojej mini garderoby jezeli można to tak nazwać i wybrałam idealny zestaw do szkoły następnie zrobiłam lekki make-up bo nie lubie się za mocno malować, efekt końcowy był taki.
                                                     




Kiedy już zeszłam ubrana i umalowana na dół do kuchni mama odrazu powiedziała że jak wróce ze szkoły to jej i taty nie będzie bo jadą do Atlany zobaczyć jak idą prace remontowe w naszym nowym "niedoszłym" domu ja tylko przytaknełam i wziełam z blatu musli, które zalałam mlekiem.Po zjedzeniu śniadania wziełam CoCo i wyszłam z nią do pobliskiego parku.Kiedy już byłyśmy na miejscu CoCo zaczeła wszędzie biegać a ja zaczełam za nią biegać i krzyczeć żeby przestała ale ona nagle skoczyła na jakąś dziewczyne a ona zamiast krzyczeń na psa albo na mnie zaczeła się głośno śmiać zdziwiona podeszłam do niej i chciałam ją przeprosić za psa ale ona przedstawiła mi się.
-Catlin jestem Catlin Beadles-uśmiechneła się.
-Selena Simpson miło mi-okazało się że dziewczyna przepisała się do mojej szkoły i chyba nawet bedziemy w jednej klasie można powiedzieć że się ucieszyłam bo dziewczyna wydawała się być miła,kiedy chwile tak pogadałyśmy nagle zadzwoniłą moja mama.
-Selena gdze ty jesteś za 10 min. masz lekcje.
-Jestem w parku zaraz bedą.-odpowiedziałam troche poirytowana że mama dzwoni z taką błachostką od kiedy ona się tak tym przejmuje.
-OK to papa skarbie.
-Nom papa mamo.
Kiedy skączyłma rozmowe powiedziałam do Catlin.
-Muszę spadać podwieś cię?-zapytałam
a ona uradowana odparła
-OK to świetny pomysł.
Jak doszłyśmy do mojego domu poprosiłam Catlin żeby poczekała a ja zaniose psa i jedzemy ona tylko kiwła głową.
-Już jestem-powiedziałam i wsiadłysmy do samochodu po czym pojechałyśmy do szkoły.
                                     5 min. póżniej

-Hej- powiedziałam do moich przyjaciół którzy czekali pod klasą
-Siemka Sel-odparli prawie równo.
-Chcem wam przedstawić moją nową znajomą Catlin Beadles od dziś wszędzie będzie tam gdzie my jeśli nie macie nic przeciwko?
-Nie no coś ty jestem Vanessa miło mi-odparła czarno włosa dziewczyna.
-Catlin poznaj moich przyjaciół to jest Taylor,Vanessa,Troy i Harry.-powiedziałam
-Miło mi was poznać-odparła Catlin.
-Nam Ciebie też-powiedział Troy po czym zadzwonił dzwonek na lekcje.
                                   5 godz. póżniej

-No nareście koniec lekcji-powiedziała Tay
-Nom nareście-z bananem na twarzy powiedział Harry
-Przepraszam was na momencik mama dzwoni-powiedział Catlin

                                     2 min. póżniej
-Słóchajcie wiem że znamy się zaledwie pare godz. ale mama powiedziała ze za tydzień wyjeżdżamy do Atlanty-powiedział smutno Cat.
-To super-odpowiedziałam radośnie
-No extra ja wyjeżdżam a ty się do cholery jasne cieszysz-powiedziała smutno Cat
-Nie to nie tak ja się ciesze bo za 2 dni wyjeżdżam do Atlanty -odparłam
-Serio masakra prynajmniej bedą kogoś tam znała tylko wiesz Atlanta jest biggest więc jest mała szansa że będziemy mieszkały bliso siebie szkoda-
-No wiem-powiedziałam
-A na jakiej ul. bedziesz mieszkała?-zapytała Catlin
-Chyba Serenade 8 czy coś takiego-
-Czekaj wysle mamie esa i dowiem sie na jakiej ja bedą mieszkać-odp.Cat
-O jejciu ty bedziesz mieszkała na Serenade 8 a ja na Serenade 26-powiedziała po krótkiej chwili.
-To extra ok ja muszę już jechać papap kochanie podwieść kogoś Catlim może ciebie?-zapytałam
-Nie trzeba mama po mnie przyjedzie-
-Nas tez nie musisz podwozić mamy swoje auta-powiedzał robawiony Troy.
-Ok to ja lece papap
*****************************************************

Rozdział nie jest za ciekawy ale już w następnych bedzie ciekawiej uwierzcie.

NOWI BOHATEROWIE




Catlin Beadles 18 lat-przyjaciółka Seleny Simpson



Harry Styles 18 lat-przyjaciel Seleny,Vanessy,Taylor,Troya.




Taylor Loyd 18 lat-przyjaciółka Seleny,Vanessy,Harrego i Troya.



Troy Lambert 18 lat-przyjaciel Seleny,Harrego,Taylor i Troya.



Vanessa Hudgens 18 lat-przyjaciółka Seleny,Taylor.Harrego i Troya.


CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Następny rozdział jutro

KONTAKT:

Facebook.com:https://www.facebook.com/profile.php?id=100004576440868

Ask.fm:http://ask.fm/Jolussia
Twitter.com:https://twitter.com/Jolussia

niedziela, 23 marca 2014

BOHATERZY


 


Selena Simpson 18 lat-Jej pasia to taniec i  śpiew.






Justin Bieber 19 lat-szef gangu,syn Pattie Mallette.





Austin Simpson 19 lat-brat Jessicy koszykasz niebawem przyjaciel Justina.





Pattie Mallette 36 lat-mama Justina pracuje w firmie rodziców Jessicy.





William Simpson 38 lat-tato Codiego i Jessicy szef Patty Mallette.





Anna Simpson 37 lat-mama Jessicy i Codiego druga szefowa Patty Mallette.


POZOSTALI BOHATEROWIE BĘDĄ DODAWANI JAK TYLKO BĄDZIE O NICH MOWA :)




Wstęp

Siemka mam na imię Krolina i jest to  mój pierwszy Blog.
Ten Blog będzie poswięcony "Opowiadanią o Justinie Bieberze".Jest to historia o 18-letnije Selena Simpson i 19-letniemu Justinowi Bieberowi.
Selena niebawem przeprowadza się do Atlanty gdzie jej rodzice zakładają firme.Pewnego dnia Jessica w nowej szkole wpada na najprzystojniejszego chłopaka w szkole Justina Biebera...