Przepraszam was za to że dawno nie dodałam nowego rozdziału ale nie miałam czasu. Postaram się dodać nowy rozdział za tydzieńw sobote.
sobota, 28 czerwca 2014
niedziela, 8 czerwca 2014
Rozdział 12
Selena POV.
-Proszę wejdźcie do mojego gabinetu-powiedział doktor a ja przygotowywałam się na najgorsze-
-Stan Pani Anny polepszył się, lecz straciła ona częściowo pamięć, was jako najbliższe jej osoby powinna pamiętać-po tych słowach kamień spadł mi z serca, poczułam coś czego nie da się opisać słowa radość, ulga nie wystarczą to jest coś czego opisać zwykłymi słowami nie można-
-O Boże, dziękuję Doktorze Will, jak mogę się Panu odwdzięczyć?-zapytał mój tato-
-Niczym, proszę tylko o to że, jak Pani Simpson wróci do zdrowia i będzie mogła wrócić do domu to proszę się nią jak najlepiej zaopiekować-
-Oczywiście, czy możemy ją zobaczyć?-zapytałam
-Dobrze tylko pojedynczo-
-Tato mogę pierwsza?-
-Oczywiście córeczko-
Weszłam do mamy gdy ją zobaczyłam, po moim policzku spłynęła jedna mała łza ale nie była to łza smutku czy współczucia tylko szczęścia, miłości, radości.
Usiadłam koło mamy i złapałam ją za rękę po czym położyłam ją na swoim policzku.
-Mamusiu, dziękuje ci za to że, mnie nie zostawiłaś...za to że, dla nas walczyłaś i się nie poddałaś...mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia bo muszę ci powiedzieć, że poznałam chłopaka, w którym chyba się zakochuję ale oby dwie wiemy że, nie mogę się zakochać...w nim jest coś takiego co powoduje że, on jest inny wyjątkowy...nie zostawił mnie kiedy mu powiedziałam że, miałaś wypadek...pojechał ze mną i został aż do dziś...mam nadzieje że, nie odejdzie kiedy dowie się sama wiesz czego że, nie odejdzie tak jak robią to wszyscy.
Justin POV.
Kiedy włączałem maluchą bajkę pomyślałem że, zadzwonię do Seleny, ale kiedy do niej zadzwoniłem była taka roztrzęsiona i powiedziała że, jej mama miała wypadek spytałem czy wszystko z nią w porządku i pomyślałem że, skoro jest moją przyjaciółką to nie mogę zostawić jej w takiej sytuacji i postanowiłem że, pojadę z nią.Dzieciaki zostawiłem u sąsiadki i od razu do niej pojechałem, wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem do drzwi, jak ja zobaczyłem zrobiło mi się jej żal, była taka bezbronna od razu rzuciła mi się w ramiona.Weszliśmy na 1 piętro i spotkaliśmy lekarza prowadzącego Sel powiedział że, jestem jej bratem.Weszliśmy do gabinetu i lekarz zaczął mówić, ale nie mogłem go wysłuchać bo zadzwonił mi telefon
-Przepraszam zaraz wracam-powiedziałem i wyszedłem-
/ROZMOWA TELEFONICZNA/
Justin-Lil po co dzwonisz nie mogę teraz rozmawiać, mów szybko co chcesz bo nie mam czasu.
Lil Za-Justin j..ja potrąciłem jakąś kobietę ona wyleciała przez szybę, wycofałem i odjechałem.
Justin- "super" dobra ja koń...czekaj czy ty powiedziałeś że, potrąciłeś kobietę jaki miałam kolor włosów?
Lil-chyba brązowy byłą gdzieś po 30-stce.
Justin-Ja pierdole.
Lil-Jus o co chodzi?
Justin-Pojebie prawie zabiłeś matkę Seleny przez ciebie leży w szpitalu i jest w ciężkim stanie czy ty wiesz co zrobiłeś, przecież jak ona się dowie to nas zabije.
Lil-O ja pierdole teraz to już w ogóle nie mam u niej szans ona nie może się dowiedzieć bo mnie zamkną.
Justin-przestań teraz myśleć o tym że, nie masz u niej szans i nie mów tak o mojej przyjaciółce, musimy jej o tym powiedzieć i tak prędzej czy później policja się dowie.
Lil-Justin nie możemy.
Justin-możemy.
/KONIEC ROZMOWY/
-Kurwa Lil co ty najlepszego zrobiłeś-zacząłem sam do siebie gadać-
Okej powiem jej jak będzie po wszystkim, o ile będzie po wszystkim.
Selena wyszła z gabinetu i od razu poszła do sali gdzie leżała Pani Anna.Po chwili do sali wbiegło z 5 pielęgniarek i lekarz a Selena wybiegła z sali cała zapłakana i od razu z sunęła się na podłogę, chciałem do niej podejść ale przybiegł jej tato i Austin.
Po kilku minutach przyszedł do nas lekarz i powiedział że, jej stan jest krytyczny i muszą ją natychmiast operować, Selena chciała coś do mnie powiedzieć ale szybko i mocno ją do siebie przytulić on tego potrzebowała, potrzebowała żeby ktoś ją wspierał i podtrzymał na duchu jej rodzina nie była w stanie tego zrobić więc ja się tym zająłem.
-Selena a może przedstawisz nam swojego kolegę?-powiedział jej tato-
-To jest mój przyjaciel Justin, Justin to jest mój tato William a tam siedzi mój brat, którego już wcześniej poznałeś-powiedziała Sel a ja się do niej uśmiechnąłem co ona odwzajemniła-
-Dobrze, miło mi cie poznać, a ile ty masz lat jeśli oczywiście można wiedzieć bo masz już tyle tatuaży-co go to obchodzi?-
-Tato...-powiedział zdenerwowana Sel-
-Spokojnie córeczko-
-19-odpowiedziałem-
-Aha.A do jakiej szkoły chodzisz?-
-Do tej samej co Sel Proszę Pana-
-To nie zdałeś?-
-Tak w 2 liceum-
5 min.później
Razem z Seleną poszliśmy do niej do domu po rzeczy dla jej mamy ona poszła na górę a ja do łazienki po szczoteczkę, mydło, gąbkę, pastę do zębów itp.Kiedy wszystko wzięliśmy znowu pojechaliśmy do szpitala,po wejściu do szpitala podeszliśmy do rodziny Sel po chwili podszedł do nas lekarz i powiedział że, z jej mamą jest lepiej ale może częściowo stracić pamięć.Jak zobaczyłem Selenę taką szczęśliwą od razu się uśmiechnąłem.
2 tygodnie później
Selena POV.
-No, nareszcie jesteśmy-powiedziałam i pomogłam mamie wejść do domu-
-Córeczko przyniesiesz mi szklankę wody, a ty Austin podasz mi coś do jedzenia bo sami widzicie że, mam rękę i nogę w gipsie-
-Oczywiście mamo-powiedział Austin-
-Czemu tato nie przyjechał z wami?-
-Musiał załatwić jakiś ważny kontrakt w firmie-powiedział mój brat-
-Jak zwykle, no ale dobrze że, wy po mnie przyjechaliście-
-A no właśnie mamuś to jest mój przyjaciel Justin-
-Dzień Dobry-powiedział Jus-
-Dzień Dobry Justin, ja jestem Anna-
1 dzień później
-Hej Sel jak tam twoja mama-zapytali Catlin i Justin-
-Dobrze, dziękuję że, pytacie-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam-
-Idziemy gdzieś po szkole?-zapytałam-
-Ja dzisiaj nie mogę umówiłam się z kuzynką, przepraszam-powiedziała Cat-
-Nic nie szkodzi pójdę sama z Justinem-
Po lekcjach w domu Seleny
-Słuchaj Sel dzisiaj Lil urządza imprezę idziesz ze mną?-zapytał Justin-
-Okej nie ma sprawy o której?-
-Zaczyna się o 20-
-Co jest 18 a ty mi teraz mówisz, przecież nie zdążę się przygotować-
-Oj tam kicia ja teraz pójdę a ty się spokojnie przygotuj przecież nic się nie stanie jak się spóźnimy-
-No dobrze i nie mów do mnie kicia-
-Dobra, dobra ja lecę będę o 19:50-
******************************************************
W końcu jest rozdział wiem że długo nie dodawałam ale nie miałam czasu musiałam poprawić parę ocen bo przecież za nie cały miesiąc koniec roku W KOŃCU.
Do za tydzień XD
5 min.później
Razem z Seleną poszliśmy do niej do domu po rzeczy dla jej mamy ona poszła na górę a ja do łazienki po szczoteczkę, mydło, gąbkę, pastę do zębów itp.Kiedy wszystko wzięliśmy znowu pojechaliśmy do szpitala,po wejściu do szpitala podeszliśmy do rodziny Sel po chwili podszedł do nas lekarz i powiedział że, z jej mamą jest lepiej ale może częściowo stracić pamięć.Jak zobaczyłem Selenę taką szczęśliwą od razu się uśmiechnąłem.
2 tygodnie później
Selena POV.
-No, nareszcie jesteśmy-powiedziałam i pomogłam mamie wejść do domu-
-Córeczko przyniesiesz mi szklankę wody, a ty Austin podasz mi coś do jedzenia bo sami widzicie że, mam rękę i nogę w gipsie-
-Oczywiście mamo-powiedział Austin-
-Czemu tato nie przyjechał z wami?-
-Musiał załatwić jakiś ważny kontrakt w firmie-powiedział mój brat-
-Jak zwykle, no ale dobrze że, wy po mnie przyjechaliście-
-A no właśnie mamuś to jest mój przyjaciel Justin-
-Dzień Dobry-powiedział Jus-
-Dzień Dobry Justin, ja jestem Anna-
1 dzień później
-Hej Sel jak tam twoja mama-zapytali Catlin i Justin-
-Dobrze, dziękuję że, pytacie-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam-
-Idziemy gdzieś po szkole?-zapytałam-
-Ja dzisiaj nie mogę umówiłam się z kuzynką, przepraszam-powiedziała Cat-
-Nic nie szkodzi pójdę sama z Justinem-
Po lekcjach w domu Seleny
-Słuchaj Sel dzisiaj Lil urządza imprezę idziesz ze mną?-zapytał Justin-
-Okej nie ma sprawy o której?-
-Zaczyna się o 20-
-Co jest 18 a ty mi teraz mówisz, przecież nie zdążę się przygotować-
-Oj tam kicia ja teraz pójdę a ty się spokojnie przygotuj przecież nic się nie stanie jak się spóźnimy-
-No dobrze i nie mów do mnie kicia-
-Dobra, dobra ja lecę będę o 19:50-
******************************************************
W końcu jest rozdział wiem że długo nie dodawałam ale nie miałam czasu musiałam poprawić parę ocen bo przecież za nie cały miesiąc koniec roku W KOŃCU.
Do za tydzień XD
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)